Polska Hekatomba

Hekatomba na osi czasu

Data zbrodni:

  • 13 września 1939 r.–koniec 1940 r., obóz istniał do listopada 1942 r.

 

Miejsce zbrodni: zobacz na mapie

  • obóz w Granicznej Wsi do 31 marca 1940 r. podlegał, jako odrębny obóz, komendanturze Obozów Jenieckich w Gdańsku z siedzibą w Nowym Porcie i do 1 kwietnia nosił nazwę Lager Grenzdorf. Po przeniesieniu głównej komendy do KL Stutthof Grenzdorf zachował niezależny status obozu dla jeńców cywilnych.

 

Ofiary:

  • in. Alf Liczmański – harcmistrz Chorągwi Gdańskiej, grupa ok. 30 gdańskich i pomorskich Żydów.

 

Sprawcy:

  • członkowie załogi obozu Grenzdorf, m.in.: SS-Rottenführer Johann Plicht, SS-Rottenführer Heinz Rahmel, SS-Rottenführer Willi Paul Witt.

 

Okoliczności zbrodni:

13 września 1939 r. do obozu Grenzdorf skierowano pierwszy transport ok. 70 Polaków. z więzienia w Victoriaschule.

Więźniami obozu byli głównie przedstawiciele polskiej inteligencji z Gdańska, duchowni oraz grupa 30 Żydów, wysłana tam na przełomie lipca i sierpnia 1940 r. Żydzi zostali skierowani do pracy w kamieniołomach oraz w pobliskiej żwirowni. Ich zadaniem było rozbijanie wielkich głazów i dalsza ich obróbka na kostki bazaltowe; mniejsze odłamki skalne wykorzystywano do produkcji żwiru. Cała praca, włącznie z transportem dużych głazów, była wykonywana ręcznie. W obozie mordowano Żydów na różne, wymyślne sposoby. Jedną z metod było urządzanie tzw. polowania – polegało ono na strzelaniu do grupy więźniów, którym wcześniej kazano iść do baraków. Innym razem przywiązywano im do pleców ciężkie kamienie i kazano wdrapywać się na drzewo, bijąc ich przy tym kijami. Kiedy opuszczały ich siły, topiono ich w bagnie w lesie. W podobny sposób ginęli, kiedy nadjeżdżający z kamieniami wózek odcinał im rękę, którą z rozkazu pilnujących esesmanów musieli położyć na szynach. Do połowy grudnia 1940 r. większość Żydów została wymordowana.

19 marca 1940 r. do Grenzdorf z KL Stutthof wysłano Alfa Liczmańskiego. Został zabity następnego dnia.

 

Warte odnotowania:

w 1917 r. Alf Liczmański wraz ze Stefanem Mirau założyli w Gdańsku tajne Towarzystwo Filaretów, a 3 marca 1935 r. został harcmistrzem gdańskiej Chorągwi Harcerzy. Jeszcze przed wojną był pod stałą obserwacją tajnej policji gdańskiej. Wybuch wojny zastał Liczmańskiego w Gdyni, gdzie próbował zorganizować Ochotniczy Wojskowy Oddział Harcerzy Gdańskich. Po upadku miasta bezskutecznie usiłował przedostać się w głąb kraju. Wkrótce potem został aresztowany i osadzony w więzieniu w Victoriaschule, a następnie w Neufahrwasser (Nowy Port), skąd skierowano go do obozu Stutthof. Tu wśród więźniów organizował życie kulturalne i samopomoc. Nie udało się go złamać nawet specjalnymi torturami. Zbigniew Nielepiec, w listopadzie 1939 r. skierowany do obozu Grenzdorf, wspominał: „Kiedy przebywałem w Grenzdorfie, było tam kilkuset więźniów, maksimum 600 osób. Ten obóz znany był już wtedy z okrucieństwa, był tam SS-man, który nazywał się Bazyl. Jego specjalnością były ćwiczenia gimnastyczne przed rannym apelem, rzucanie ludzi na ziemię. Później biegł on wzdłuż szeregu i czyja głowa była wysunięta – kopał. Niektórzy byli zatrudnieni w kamieniołomach, inni chodzili do lasu, a myśmy chodzili rozbierać barak w lesie. Warunki w Grenzdorfie były bardzo ciężkie. Wykończono tam w pierwszym rzędzie jak się dowiedziałem księży i Żydów”.

 

Bibliografia:

Archiwum Muzeum Stutthof, Relacje i wspomnienia, relacja Z. Nielepca, t. 6; relacja A. Pillatha, t. 9; relacja J. Starzyńskiego, t. 4.

  1. Mitura, Wspomnienia więźnia Stutthofu, Warszawa 1978.
  2. Orski, Filie obozu koncentracyjnego Stutthof w latach 1939–1945, Gdańsk 2004.
  3. Drywa, Zagłada Żydów w obozie koncentracyjnym Stutthof (1939–1945), Gdańsk 2001.

 

Autor: Danuta Drywa

Zobacz na mapie
Wstecz