Polska Hekatomba
Data zbrodni:
Miejsce zbrodni: zobacz na mapie
Ofiary:
Sprawcy:
Okoliczności zbrodni:
Mieszkańcy Kitowa dzień wcześniej dowiedzieli się od swojego sołtysa Marcina Poczenia, że Niemcy planują przyjechać do ich wsi 11 grudnia 1943 roku w sprawie poboru zaległego kontyngentu rolnego.
Dzięki tej informacji Kitów zdążyła opuścić duża grupa mężczyzn w tym 12 uzbrojonych członków Armii Krajowej. Z kolei mieszkańcy, którzy nie zalegali z kontyngentem zostali spokojnie w domach.
Około południa we wsi pojawili się pierwsi Niemcy. Zjedli obiad, a niektórzy z nich namawiali mieszkańców do ucieczki. Dzięki temu ocalała m.in. córka sołtysa.
Po południu Kitów został otoczony przez Niemców, którzy zaczęli zabijać mieszkańców podczas rewizji w ich domach. Tak zginęło ok. 20 Polaków. Następnie Niemcy wypędzili mieszkańców na łąkę i oznajmili im, że zostali skazani na śmierć za działalność bandycką. Niemcy rozstrzelali tego dnia w Kitowie ok. 164 osoby. Rannych dobijali koloniści z Nawóz.
Warte odnotowania:
Przyczyną pacyfikacji była współpraca mieszkańców Kitów z partyzantami oraz niewywiązywanie się z dostaw tzw. kontyngentu rolnego - obowiązkowej dostawy produktów rolnych oraz hodowlanych pobieranych przez Niemców na terenie okupowanej Polski.
Pieśń partyzancka o Pacyfikacji Kitowa:
Wybił zegar w nocy dwunastą godzinę,
Huk strzałów wiatr niesie z oddali,
/A po wsiach pobliskich strach i przerażenie,
Że wieś od folksdojczów się pali./bis
Przyszło ich czterdziestu do wioski Kitowa,
Ludzie bez sumienia i serca,
/A broń mieli w rękach i hełmy na głowach,
Jak gdyby zbrojnego bić wroga./bis
Obstąpili wioskę, zajedli się wściekle,
Żegnali na miejsce ustronne
/Kilkunastu starców, tych, co nie uciekli,
Kobiety i dzieci bezbronne./bis
Maszyny zagrały raz, drugi i trzeci,
Kule ryły ziemię i ludzi,
/A słońce na niebie świeciło tak cudnie,
Jak gdyby był maj, a nie grudzień./bis
Cekaemy grały, ofiary padały
Jak trawy podcięte kosami.
/Ach, strach było patrzeć na to pole śmierci,
Na ten plac pokryty trupami./bis
Nieszczęśni, jęczeli, w cierpieniach konali,
Krew płynąc tryskała strugami,
/A matki jak do snu tuliły swe dzieci,
Jak gdyby ocalić je chciały./bis
I wiatr tylko szumiał, i jęczał żałośnie,
Że litość nieznana, daleka,
/A bydło w oborach ryczało rozgłośnie,
Nie mogąc się ludzi doczekać./bis
A nazajutrz przyszli chłopi z Tworyczowa,
Bo rozkaz od Niemców dostali,
/By wszystkich zabitych na miejscu pochować,
Za wioską na wzgórku, w oddali./bis
Tak, drodzy rodacy, my dziś was grzebiemy,
Współczując waszej niedoli,
/A jutro nas może taki sam los spotkać,
Bo takie jest życie w niewoli./bis[1]
Bibliografia:
Józef Fajkowski: Wieś w ogniu. Eksterminacja wsi polskiej w okresie okupacji hitlerowskiej. Warszawa, 1972.
Andrzej Jankowski, Wieś polska na ziemiach okupowanych przez Niemcy w czasie II wojny światowej w postępowaniach karnych organów wymiaru sprawiedliwości RFN „Glaukopis”, 2009.
Stanisław Świrko, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939-1945, Warszawa 1971.
Autor: Michał Orłowski