Polska Hekatomba
Data zbrodni:
Miejsce zbrodni: zobacz na mapie
Ofiary:
Sprawcy:
Okoliczności zbrodni:
Od pierwszych dni wojny uzbrojone grupy miejscowych Niemców, którzy później zasili szeregi Selbstschutzu, działały również na terenie Czarnkowa i Obornik. Ich członkowie docierali też do okolicznych wsi, gdzie współpracowali z niemiecką administracją lokalną oraz innymi volksdeutschami w realizacji akcji eksterminacyjnej Polaków. Mieszkańcy okolic Czarnkowa: Antoni Gapiński, Jan Anders, Zygmunt Rumiński, Józef Kitta, Jan Brączkowski, Stanisław Kiziorek, Czesław Oelke zostali zatrzymani przez niemieckie bojówki pod pretekstem wrogiego zachowania wobec Niemców lub zgoła bez przyczyny, a następnie zamordowani. Morderstwa poprzedzone były brutalnym traktowaniem i torturami. Zygmunt Rumiński został zabity przez Karla Torna i Kurta Nittenführa w drodze do stacji kolejowej w Ciążyniu w dniu 18 września 1939 r. Po wojnie jego ciało odnaleziono, stwierdzając na czaszce dwa ślady po kulach. Rumińskiego pochowano na cmentarzu w Połajewie. Antoniego Gapińskiego i Jana Andersa zastrzelono w Młynkowie 24 września 1939 r. Dokonali tego trzej Niemcy, wśród których świadkowie rozpoznali Kurta Nittenführa. Ich zwłok nigdy nie odnaleziono. Na początku października tegoż roku miejscowi Niemcy dokonali również mordów na Józefie Kittcie, Janie Brączkowskim, Stanisławie Kiziorku i Czesławie Oelke, które miały miejsce w Białężynie, na pobliskim polu lub w drodze do miejscowości Huta. Zwłok Józefa Kitty nigdy nie odnaleziono. Z kolei Stanisław Kiziorek i Czesław Oelke zostali zamordowani przez Wilhelma, Gerharda i Kurta Hendrichów. Ich zwłoki podobnie jak Jana Brączkowskiego, pochowano na cmentarzu w Czarnkowie. Zbrodnie te nastąpiły bez wyroku sądowego i bez określonej przyczyny. U ich podłoża mogły leżeć zarówno względy osobiste, przedwojenne urazy czy animozje sąsiedzkie, jak również aktywność w konfliktach narodowościowych oraz nienawiść na tym tle.
Warte odnotowania:
Śledztwo m.in. w tej sprawie prowadziła też prokuratura zachodnioniemiecka w Monachium, która umarzając je w 1980 r., stwierdziła, że fakt zabójstw obywateli polskich jest wysoce prawdopodobny, lecz wobec braku naocznych świadków przypisanie odpowiedzialności za dokonanie tych czynów jest niemożliwe. Część z tych zdarzeń potraktowano jako przedawnione już wówczas przestępstwa zabójstwa, a zatem wykluczając przesłanki działania ze szczególnym okrucieństwem lub z niskich pobudek.
Źródło:
S. 77.2016. Zn, t. 2, Postanowienie o umorzeniu śledztwa OKŚZpNP w Poznaniu w sprawie zabójstwa 7 Polaków we wrześniu i październiku 1939 r. w Młynkowie, Ciążyniu i Białężynie przez cywilnych Niemców, 2 I 2017.
Autor: Wojciech Wichert/IPN Szczecin